Przyrząd na zdjęciu to maślnica (maselnica). Służy ona do
produkcji osełki masła. Jak bym zrobiła masło? Zebrałabym śmietanę
(2l) w wierzchu garnka z mlekiem (pełnotłuste, wcześniej nie odciągane).
Następnie wlałabym do maselnicy, zamknęła pokrywę z ubijakiem i wykonywała
silne ruchy posuwisto - zwrotne trzonkiem. Po jakieś pół godzinie
masło (tak myślę) byłoby gotowe. Oczywiście należy pamiętać o odsączeniu
z maślanki a następnie uformować w osełkę.
Kolejnych , ciekawych refleksji na temat wyrobu masła dostarczyła nam Dagmara Pacyna:
Do zrobienia masła potrzebna nam będzie śmietana. Śmietanę mamy z mleka.
No, ale jeśli nastąpił koniec świata to ciężko będzie nam szukać jakiejś
świetnie odżywionej, zdrowej krowy (ale w dalszym ciągu jest to bardziej realne
niż zdobycie śmietany w kartonikuJ
przypis redakcjiJ). Szczerzę mówiąc pozwoliłam sobie zajrzeć do internetu w poszukiwaniu
przepisu na masło, lecz masło można zrobić tylko ze śmietanki. Bez krowy, albo
chociaż kozy masełka nie zrobimy. A co zabawne, MY nie zrobimy, ale nasi
przodkowie dawali sobie radę z takimi problemami (pewnie mowa o procesie
dojeniaJ, bo nawet jeśli bezpańska krowa się znajdzie, to jak skłonić ją do oddania tego cennego trunku... -
red.). Niestety w tych czasach ciężko nam zatrzymać się na chwilę i pomyśleć
"Jak naszym przodkom to wszystko się udało ?". Nie mamy czasu by
pomyśleć, co było przed czasem komputerów i telefonów. Prawda jest taka, że w
naszych czasach nie ma czasu już na nic.
Zdjęcie z ekspozycji przedstawia maselnice. Jest to urządzenie do ręcznego wytwarzania masła. Do dolnej części wlewało się śmietanę. Robienie masła polegało na unoszeniu i opuszczaniu tłuczka, aż do dna maselnicy, jednak proces ten nie był krótki. Z ubitego masła trzeba było uformować osełkę. Praca włożona w produkcję wymagało dużo siły i poświęcenia. Z miłą chęcią spróbowałabym takiego ręcznie robionego masełka.
Zdjęcie z ekspozycji przedstawia maselnice. Jest to urządzenie do ręcznego wytwarzania masła. Do dolnej części wlewało się śmietanę. Robienie masła polegało na unoszeniu i opuszczaniu tłuczka, aż do dna maselnicy, jednak proces ten nie był krótki. Z ubitego masła trzeba było uformować osełkę. Praca włożona w produkcję wymagało dużo siły i poświęcenia. Z miłą chęcią spróbowałabym takiego ręcznie robionego masełka.
Obiecujemy, że z tym ostatnim marzeniem Dagmary postaramy się coś zrobić podczas finału Etnografiki. Będzie na pewno swojsko, już zapraszamy:)
Mamy też wpis z instrukcja opracowany przez Judytę Zimnoch (czytaj na faceboku). Wszystkie trzy odważne dziewczyny dostają od nas muzealne joja/łamigłówki, no i oczywiście pewne miejsce w busie do Ornontowic;) Badania są tylko dla odważnych. Gratulujemy!
(AR)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz