poniedziałek, 21 stycznia 2013

Pierwsze spotkanie - przedszkolacy

Miałam przyjemność wraz z Madą zaprzyjaźnić się z uroczą grupą dociekliwych przedszkolaków. Będzie to nasza grupa warsztatowiczów, którzy pomogą nam w ułożeniu programu edukacyjnego dla dzieci dotyczącego kultury regionu. Spotkaliśmy się w świetlicy, przy naszej magicznej szafie, którą niebawem zmienimy w skarbiec arcydzieł ręką dzieci wykonanych, kryjącą w swoich wnętrzach pamiątki z przeszłości. Mali odkrywcy (ciągle mi przypominają, że są już duzi, ale jak ja mam ich odróżnić od grup gimnazjalnych prowadzonych przez Panią Magdę Pospieszałowką!) zgodzili się zostać detektywami historii i odkryć tajemnice życia naszych prapradziadków. Swoją drogą, jak ten czas leci! Mnie uczono o życiu naszych dziadków, ewentualnie pradziadków, a tu już prapra....
Na zajęcia przynieśliśmy w magicznym pudle przedmioty, które dotyczyły życia naszych przodków. Światłem latarek "wyłowiliśmy" ze skrzyni podkowę wykonaną w kuźni przez mojego pradziadka, czarno - białe zdjęcie z małą dziewczynką w ogrodzie (moją mamą) oraz muszle przywiezione w latach 50 z podróży przez wujka marynarza. Opowiedziałam dzieciom historie rodzinne związane z tymi przedmiotami. Opowiadałam również, jak zgromadziłam te informacje. Mali odkrywcy otrzymali pierwsze zadanie: odkryć podobne historie we własnych domach. Zobaczymy, co przyniosą następne zajęcia:)

Następne ćwiczenie dotyczyło czarnobiałych zdjęć, pokazujących dziewczynki i chłopców w strojach ludowych. Dzieci bezbłędnie znalazły różnice pomiędzy starymi fotografiami a współczesnymi i odgadły, kim są ci mali ludzie na zdjęciach. Namalowaliśmy wehikuł czasu, który pozwolił nam się przenieść do czasów młodości naszych przodków: odrysowaliśmy profile twarzy chłopca i dziewczynki (cień rzucany na kartony) i ucharakteryzowaliśmy je na babcię i dziadka. zabawa była przednia! Na odpowiednich pracach nakleiliśmy kopie zdjęć z przeszłości i w ten oto sposób przenieśliśmy się do czasu młodości naszych prapradziadków.
Kolejna skrzynia z przeszłości zawierała tajemnicze przedmioty. Musieliśmy odkryć, do czego służyły. A nie było łatwo, ale w końcu udało nam się odkryć funkcję galandy, czepca i purpurki. W trudnych chwilach pomagała nam Pani Madzia, która zna wiele zwyczajów naszych przodków, a o stroju wie na prawdę dużo:) Oglądając stroje dowiedzieliśmy się dużo o upodobaniach naszych przodków: już wiemy na pewno, że bardzo lubili przyrodę. Wzory kwiatów są na wielu częściach garderoby!
Po takich warsztatach nasi odkrywcy bez trudu wytropili w Galerii Malarstwa Polskiego obrazy, na których postacie były w strojach ludowych. A było z czego wybierać. Nasza galeria mieści 160 dzieł!



(AR)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

onload='show_it();'