Najpierw trzeba zdobyć stosowną wiedzę dotyczącą przedmiotu, który będziemy projektowali. Ponieważ nasi mali odkrywcy kultury ludowej zajęli się dizajnem szmacianej laleczki, którą postanowiliśmy ubrać w strój na motywach rozbarskich, najpierw przypomnieliśmy sobie spotkanie z Panią Magdą, która nam o ubiorze śląskim opowiedziała prawie wszystko. A żeby to przypominanie było przyjemne, użyliśmy do tego celu specjalnych klocków, do których wcześniej zdjęcia wybrały dzieci.
Motywy kwiatowe przećwiczyliśmy na starej szafie. Mali odkrywcy zaangażowali się w malowanie i wyszło arcydzieło. Aby upiększyć ją jeszcze bardziej, na rantach półek przypięliśmy koronki. Przypominały nam one zazdrostki w oknach (czyli takie krótkie firaneczki, jakie możemy zobaczyć w oknach klasycznych śląskich familoków). Aby upodobnić szafę do takiego tradycyjnego okna, ramy podkreśliliśmy czerwoną farbą.
Trzeba przyznać, że trudno było odciągnąć
odkrywców od tej roboty, a pracy przed nami było jeszcze dużo.
Kolejny etap naszych działań to rysunek: a malowaliśmy dwójkami. Patryk i Maks zrobili jeden wspólny projekt (brawa za idealną współpracę), pozostali zaprezentowali po dwie postacie.
A efekty....!
Teraz nastąpiła najważniejsza część - wraz z Panią Kasią odkrywcy szyli ubranka dla naszej laleczki. Lena sama zszyła czerwony wierzcheń dla Etnografiki! Igła i nici dla przedszkolaka to nie czarna magia:) Na następnych zajęciach czeka nas jeszcze malowanie fartuszków dla lali i robienie galandy, czyli pięknych wianuszków z koralików.
A tak oto wyglądał szał twórczy na zajęciach z malowania:)
(AR)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz